Po WSOP w Las Vegas zostaliśmy jeszcze 2 tygodnie w Stanach i zobaczyliśmy kilka miejsc. Wypożyczyliśmy samochód i udaliśmy się do Los Angeles, San Francisco, Yosemite National Park oraz do Corvallis, miejscowości w Oregonie. Jestem z tej wyprawy całkiem zadowolony, nie była ani za długa, ani za krótka. Kraj bardzo ładny i na pewno chciałbym zwiedzić więcej stanów.
Obecnie zaczynam nowy sezon European Poker Tour, a pierwszy przystanek ma miejsce tradycyjnie w Barcelonie. Jestem już na miejscu i od jutra zaczynam zmagania. Niestety jakoś nie ogarnąłem i będę grał Estrellas Main Event tego samego dnia kiedy jest satelita do Super High Rollera. Powinienem był przyjechać w środę i grać w czwartek Estrellasa, ale nastąpiła pomyłka. W związku z tym gram jutro od 12 i postaram się albo zbudować stack albo odpaść i móc o 17 zagrać satkę do SHR. Aczkolwiek znając mnie to i tak nie będę w stanie grać z byt aggro i spokojnie będę działał w mainie.
Dorzucam jeszcze kilka kiepskich fot z wyjazdu, żeby ten wpis był w jakimś stopniu atrakcyjny.
Share on:
Google+ LinkedIn